Jeśli zdarzyło się tak, że u dziecka któregoś z Waszych dzieci specjaliści zdiagnozowali autyzm, nie pytajcie dlaczego? Oni sami w kółko zadają sobie to pytanie. Pytanie, którego nie sposób pominąć czy zignorować ale i pytanie, które niczego nie wnosi. Szkoda na nie tracić czasu. Przejdźcie od razu do drugiego pytania: co możemy zrobić, żeby pomóc Waszym dzieciom tak, by mogli oni właściwie pomóc swojemu dziecku. Oto kilka propozycji, które możecie wykorzystać natychmiast. Powinniście:
1. Zadeklarować swój czas do grafiku pt. „ Zajmowanie się dzieckiem”. Pamiętajcie, że zadeklarowanie stałych godzin do pomocy bardzo ułatwi ułożenie tego grafiku.
2. Zapytać jakie są wskazania specjalistów odnośnie: zajęć dla dziecka, reakcji na zachowania trudne, sposobu odżywiania. To są podstawowe informacje, które są Wam potrzebne abyście faktycznie pomagali dziecku i jego rodzicom, a Waszym dzieciom, a nie szkodzili.
3. Powstrzymać się od komentarzy typu: „A co wy tu znowu wymyślacie! Ja wychowałam troje dzieci, więc wiem jak z dzieckiem postępować. Żadni terapeuci nie będą mnie uczyć jak mam wychowywać swojego wnuka”. Pamiętajcie o tym, że Wasze dzieci nie były autystyczne. Jeśli jakieś wskazania specjalistów wydają się Wam dziwne czy może nawet absurdalne, zawsze możecie wybrać się na rozmowę do terapeuty prowadzącego dziecko w placówce specjalistycznej i zapytać o wszystko co budzi Wasze wątpliwości.
4. Przestrzegać zaleceń z żelazną konsekwencją, pamiętając o tym, że każde złamanie procedury powoduje u dziecka wykonanie kroku w tył.
5. Pamiętać o tym, że dewiza „ Rodzice są od wychowywania, a dziadkowie od rozpieszczania” w przypadku dzieci z autyzmem nie obowiązuje. Rozpieszczając zniszczycie wszystko, co uda się wypracować rodzicom i terapeutom.
6. Kochać dziecko i akceptować, dając mu poczucie bezpieczeństwa, ale nie dać sobie wejść na głowę.
7. Pamiętać o tym, że dziecko z autyzmem jest zagubione w świecie innych ludzi, w świecie zasad, które ci ludzie sobie wyznaczają i których się trzymają. Dziecko potrzebuje Was, jako swojego przewodnika. Przewodnika, który wie co robi i któremu można zaufać. Wasza konsekwencja sprawia, że dziecko czuje się bezpieczne, bo nie grozi mu chaos. Chaos wkrada się wtedy, gdy odstępujemy od wyznaczonych zasad, czyli wtedy, gdy łamiemy procedury. Dziecko wtedy przestaje mieć jasny komunikat. Wie, że rodzice i terapeuci w takiej samej sytuacji oczekują od niego określonego zachowania. Jeśli Wy złamiecie procedurę „odpuszczając”, jak Wam się wydaje z litości nad ukochanym wnukiem, dziecko ma niespójny przekaz, traci poczucie bezpieczeństwa i pracę nad daną procedurą można zaczynać od początku.
8. Nie zajmować się terapią wnuka, tylko trzymać się wyznaczonych zasad i organizować dziecku czas tak, by się nie nudziło.
9. Nie wyręczać wnuka w niczym, co już umie zrobić sam. Macie czas. Możecie poczekać aż sam włoży buty i zapnie guziki.
10. Mówić do dziecka językiem prostym, bez zdrobnień i spieszczania. Nigdy nie krzyczeć ale stosować ton dość zasadniczy.
11. Pamiętać o tym, że bez Waszej pomocy, dzieciom będzie dużo trudniej właściwie wypełnić grafik Waszego wnuka. Bądźcie wytrwali. Jesteście potrzebni Waszym dzieciom i Waszemu wnukowi czy wnuczce. Bardzo potrzebni.
12. Jeśli chcielibyście lepiej zrozumieć czym jest autyzm i jak postępować z dzieckiem nim dotkniętym, wejdźcie w zakładkę SZKOLENIA i poszukajcie najbliższego terminu warsztatów dla Dziadków